środa, 13 czerwca 2012

Trochę się boję :/

Dziś mam jakiś horrorowaty dzień a przynajmniej się tak zaczął. Wyszykowałam inkę do teatru, tatuś córę zawiózł i pojechał dalej do roboty. Ja zwlokłam się z łóżka i poszłam pod prysznic. Myję się myję i nagle coś  w drzwi walnęło myślę pewnie G wrócił na śniadanie i mnie tu zaczepia. Kąpie się dalej,  ogoliłam nogi i resztę włochaczy;), wychodzę wycieram się ręcznikiem i widzę w okienku od łazienki jak ktoś przechodzi obraz rozmazany widać tylko postać bo szyba ze szkła takiego mlecznego. Ubrałam się, turban na głowie zawinęłam i wychodzę. W mieszkaniu pusto lubego nie ma, śladu żeby był też nie ma. Złapałam za tel dzwonię gdzie jest a on że w robocie ja się śmieję, że przecież był przed chwilą w domu on zdziwiony mówi że nie, nawet przysięgał. No to kto do cholery był u nas w domu? A może co? może to jakiś duch hehe. Nie wiem, ktoś był na pewno ale nic nie zostało skradzione. Mam nauczkę żeby zamykać drzwi na klucz a ja zostawiłam otwarte, mógł ktoś wleźć i mnie tam zaciukać. Pomyślałam, że może to była moja teściowa, ona tak wchodzi bez pukania zawsze a gdy zobaczyła że nikogo nie ma a ktoś się kąpie to głupio jej się zrobiło że wlazła i wyszła.
Moja mama kiedyś miała ciut podobną sytuację i to u nas w domu. Pilnowała Inki my gdzieś tam balowaliśmy. Położyła Inkę spać włączyła sobie tv i ogląda. Nagle słyszy że ktoś drzwi otwiera a w przedpokoju stoi jakaś czarna postać i tylko białe ślepia widać. To był nasz sąsiad murzyn. Wlazł sobie tak po prostu do mieszkania wszedł do pokoju i pokazuje mamie na tv i coś bełkocze po angielsku moja mama nic nie rozumie ale pewnie za głośno mu było ( choć wcale głośno nie było) pyta się mamy czy ok mama w szoku powtarzała tylko ok ok ale przerażona była choć potem się śmiała jak sobie to przeżycie przypomniała. Dziś to na pewno murzyn nie był bo on zaginął policja go szukała.
Następna nieciekawa rzecz z dnia dzisiejszego: suszę sobie włosy zastanawiając się kto dziś był w moim domu i nagle trach bum trach suszarka w rękach mi wybuchła, jedna część suszarki odleciała był mały płomień, smród trochę się poparzyłam, przestraszyłam i po suszarce. Korki wywaliło i znów strachu się najadłam. W domu same niebezpieczeństwa na człowieka czyhają. Jest dopiero 12 co mnie jeszcze dziś czeka?

A jak wam się wczoraj mecz podobał: myślę że pozytywnie zaskoczył wszystkich wynik, choć niewiele brakowało do zwycięstwa. U nas kibice się zebrali było na 8 osób zamówiliśmy 3 pizze gigant i kibicowaliśmy aż Inka miała problem z zaśnięciem przez tych naszych kibiców co w emocjach trochę sobie pokrzyczeli.

część kibiców

a tu moje ulubione zdjęcie moja rodzina, słodki obrazek:)

wróżka inka:)
Moja mała wróżka wróciła z wycieczki bardzo zadowolona choć w mokrych butach bo trochę padało. Opowiadała o zwierzątkach że były strusie i kozy i konie, pawie i inne zwierzaki i  że był grill i jedli kiełbaskę i było bardzo fajnie. Dziś idą do teatru do naszej Pleciugi już nie mogła się doczekać  sama się rano obudziła jakby była budzikiem i od razu krzyczała mamo ja chce iść do przedszkola ubierz mnie elegancko bo idę do teatru:)


Wczoraj pojechałam z koleżanką zapisać się na rowerki i zaczynamy nasze treningi od poniedziałku :) mam nadzieję że podołam.

20 komentarzy:

  1. o matko pos*** bym sie ze strachu ,ja zamykam drzwi zawsze nawet w dzień ,ale dlatego,ze moja mama miaął taka przygode cyganiami,ze chodzili i sprzedawali dywany mama odmowila im kupna to jej ukradli nowe buty z korytarza ;) w ogóle nie wpuszczam żadnych sprzedawczyków,Jehowych i akwizytorów poza tym Filip o każdej porze dnia i wwieczoru proboje uciekac na dwór wiec drzwi zamykam bo potrafi sobie od tak uciec.

    Inka jaka już" dorosła"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no nieźle z tymi cyganami. Ja tez mam nauczkę i już będę ostrożniejsza:)

      Usuń
  2. Ja też drzwi staram się zawsze zamykać, a tym bardziej jak właśnie się kąpię czy coś takiego.... Kiedyś nie zamknęłam drzwi wejściowych a siedziałam na podwórku z tyłu domu i wieczorem sobie ubzdurałam ze ktoś wszedł i na górze siedzi hahahah

    przygody z suszarką też nie zazdroszczę, dobrze że to połowa tygodnia :P a nie poniedziałek :P


    :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bo dziś 13-tego :D

    U nas cały dzień drzwi otwarte. A latem to już w ogóle otwarte na oścież :D Ale jak idę się myć to się zamykam na klucz, bo do nas wszyscy wchodzą bez pukania i nie chciałabym mieć niespodzianki ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękna ta Twoja wróżka :***
    Oj działo się wczoraj działo.Ruscy mieli szczęście że się piłka o nogę odbiła bramkarza bo by był piękny gol, druga syt.że spalony no nic, ale dali radę ! W sobotę trzymam mocno kciuki za Naszych :)))

    OdpowiedzUsuń
  5. oj w sobotę to będą emocje że hej:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wspolczuje :-(
    Nie lubie na takie tematy mowic czytac ogladac wiec sie niewypowiadam - szczeze to tamta czescpostu sobie darowalam ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. żartujesz? ja nic tkaiego strasznego nie opisałam:)

      Usuń
  7. Ja też zawsze zamykam drzwi. A wieczorem jak przechodzę obok mogę sprawdzać i 10 razy czy aby na pewno zamknięte :)Niestety od dawna mam taką manię dziwną i też zawsze ubzdurałam sobie, że ktoś wszedł i siedzi w drugim pokoju/kuchni/łazience ;) Ale wydaje mi się, że to d tego, ze często widzę jakąś postać która przemyka po mieszkaniu. Najczęściej do kuchni. Nie wiem to chyba nie zwidy, jak widzę to prawie codziennie?

    A z tym murzynem mimo wszystko trochę się uśmiałam, przepraszam :D Ale przypomniała mi się płyta ze studniówki gdzie na ciemnej sali widać tylko ruszające się oczy mojego profesora od angielskiego :D Cała rodzina miała ćwieka a później niezły ubaw :D

    OdpowiedzUsuń
  8. żartujesz ! jaka postać? może jakiś duch? umarl ktoś w twoim mieszkaniu? niesamowite

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie to nowy blok :) Wprowadziłam się tam od razu po jego odbiorze ;) Nie wiem co to/kto to może być. Może moja zmarła przyjaciółka :) Ona lubiła buszować po kuchni :)
      A może to jakiś cień który regularnie pada na to miejsce, choć jakoś nie bardzo sobie to wyobrażam :)

      Usuń
  9. Hmm..lepiej zamykaj te drzwi na klucz.
    Ja słyszałam o takiej sytuacji u nas na osiedlu w Poznaniu (mieszkamy ciutkę ponad rok), że w moim bloku jedna babka weszła do mieszkania i nie zamknęła drzwi na klucz. Siedziała sobie potem przy kompie i nie słyszała, jak ktoś wszedł do mieszkania.
    Skradziono parę drobiazgów i laptopa, który stał w torbie w przedpokoju. Babka się zorientowała, że ktoś chodzi, ale zanim się zebrała itp. to złodzieja już nie było.
    To wszystko w nowym budownictwie, gdzie każde mieszkanie ma swój kod (oprócz kluczy) do drzwi głównych z klatki.

    A z murzynem też miałam sytuację.
    Wieczorem w zimie, ok2l. temu wchodziłam z zakupami do klatki (na wynajmowanym mieszkaniu) i nagle któś z góry schodzi (a światło było zepsute na klatce) Widziałam tylko białe oczy i..równie białe zęby!
    Okazało się, że to facet córki mojej sąsiadki ówczesnej! Nie dość, że czarna skóra, to jeszcze ubrany na ciemno... strach się bać :)

    Pozdrawiam cieplutko
    (www.swiat-wg-anuli.bloog.pl)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie mam dostępu do bloga swiat według anuli:(

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja to pewnie już bym miała nasrane w majtach :)
    Zdjęcie w środku oprawiłabym sobie w ramkę, jest cudne!

    OdpowiedzUsuń
  12. Napisz proszę maila, to podam hasło.
    Nie chcę publicznie podawać :)
    Anula (www.swiat-wg-anuli.bloog.pl)

    OdpowiedzUsuń
  13. Masz nauczke na przyszlosc - trzeba drzwi zamykac :)

    OdpowiedzUsuń