Poza tym zapisałam się na siłownie i fitness. w sumie to podpisałam z koleżanką umowę z siłownią na nieograniczoną liczbę wejść i muszę za to płacić 80zł miesięcznie. Mogę spędzać tam nawet całe dnie. Nie stać mnie w sumie w obecnej chwili na to ale muszę to zrobić dla siebie bo po wysiłku fizycznym po takich zajęciach to mam energię na wszystkie i chęć do działania. Mam nadzieję że ten przyjemny dodatek sprawi że będę miała więcej zapały do nowego interesu choć już mam dużo. W moim nowym interesie barierą jest język bo potrzebny mi będzie niemiecki ale tylko do przetłumaczenia kilku rzeczy a potem już będzie ok. Więc jakoś sobie poradzę albo kogoś zatrudnię z językiem.
Wczoraj byłyśmy pierwszy raz na siłowni i było fajnie. Jest wielka i nikt nikomu nie rpzeszkadza. Chcemy też chodzić na zumbę i spróbować innych zajęć np. zdrowy kręgosłup. Dziś mam zakwasy:) lubię to !
U Inki mojej w porządku. Trochę kaszląca ostatnio ale chodzi do przedszkola bo ani nie ma kataru ani temp. tylko trochę kaszel i w sumie tylko w nocy. Od kilku dni próbuję zapłacić za Inki przedszkole. Ale co jestem w przedszkolu to administracja jest zamknięta. Próbujemy płacic rano po 8 jak G przywozi Inkę i jak odbieram po 15 i nigdy baby nie ma. Dziś do mnie zadzwoniła z pretensją że nie zapłacone ! ja mówię że jej nie ma ! a ona że jest ! mówię: że chyba siedzi ale drzwi zamyka. Powiedziała że jestem jedyna na liście co nie zapłaciła a wczoraj jeszcze mama Natalki powiedziała że tez ma nie zapłacone bo nie może dostać się do administracji. Baba była wredna. Powiedziała że mogę w kopercie zostawić u Przedszkolanki i chyba tak zrobię. Powiedziała że płatność była do 9 listopada. Według uchwały płatność jest do 10 ale że 10 wypadł w sobotę to baba zrobiła płatność do 9. A chyba w takiej sytuacji powinna zrobić płatność w poniedziałek 12 listopada prawda? po 10 a nie przed. Tym bardziej że większość ludzi wypłaty ma 10. Wkurzyła mnie, sugerowała że kłamię bo ona przecież jest a ja kuźwa chyba udaję że jej szukam. Dziś zostawię w kopercie i chyba zawsze będę zostawiać bo mnie ta baba wkurza i nie chce jej widzieć.
a oto nasze kawarium na konkurs. Na zdjęciu wyszło brzydko jakies takie rozciapane ale w rzeczywistości jest piękne i tatus zainstalował światełko:) Wygrały wszystkie dzieci co po prostu zgłosiły się na konkurs niby dobrze bo nikt nie był smutny ale z drugiej strony uważam że dzieci też powinny być uczone przyjmowania porażek i godzenia się z nimi. Inka dostała grę planszową i dyplom.
Inka na dworcu PKP z tatą wygląda jak mały Rumunek z kubeczkiem hihi
o i ja się załapałam. Tym razem fota rozmazana w Saturnie tata robi zdjęcia do jakiejś tam kampanii.
Dobra znikam narazie bo zaraz przywiozą nam kanapę. Zapomniałam wam powiedzieć że od dwóch tyg. śpię na dmuchanym materacu bo zabrali mi kanapę na gwarancję. Prawie cała się rozleciała miejmy nadzieję że już będzie ok i tym razem zrobili ją porządnie.