czwartek, 13 września 2012

Dzień dobry !

Wtorek
Rano pracowałam. Po pracy pojechałam do mamy i stamtąd wyruszyliśmy ja mama  i Krzysztof (mój ojczym) na rundkę po sklepach meblowych w celu kupienia wreszcie mebli do naszej firmy.  W pierwszym dużym sklepie meblowym już pewne meble biurowe wpadły nam w oko ale niestety były tylko w kolorze- czereśni a ja chciałam venge albo coś w szarościach. W między czasie Krzysztof zadzwonił byśmy przyszły do baru na piętrze coś zjeść. Zrobiłyśmy sobie przerwę choć ja uważałam i ostrzegałam że w sklepach meblowych i to w takim miejscu gdzie nie ma ruchu nie powinno się jeść hehe. No ale ok. Żeby było bezpiecznie  zamówiłyśmy placki ziemniaczane ze śmietaną. Pomyślałam - tego nie da się zepsuć. W menu w ogóle mieli placki ziemniaczane ze śmietaną, cukrem i cynamonem! kto je coś takiego? Czekałyśmy na placki chyba z 30 minut. Pewnie musieli skoczyć po ziemniaki do sklepu hehe. Gdy dostałyśmy wreszcie placki były one wszystkie takie same- jak od jakiejś foremki, w smaku były obrzydliwe. W tych plackach chyba w ogóle nie było ziemniaków???? były przedziwne w smaku i na dodatek były polane słodką śmietanką ! masakra. Miałyśmy dobre humory więc awantury nie zrobiłyśmy ;) Mają tam chyba z 30 stolików i wszystkie puste, nie dziwię się. Potem pojechałyśmy jeszcze do dwóch sklepów ale ostatecznie wróciłyśmy do pierwszego i tam starałyśmy się coś wybrać. Pomagał nam, choć nie wiem czy to można nazwać pomocą pewien młody Pan-pracownik sklepu. Był chyba nowy w zespole. Biurka już miałyśmy wybrane i chciałyśmy dobrać regał. Powiedziałam mu czego oczekujemy- kolor venge, żeby cena nie była wysoka. Zaprowadził nas pod regał piękny full wypas ale kosztował prawie 2 tys. a prosiłam o coś w niskiej cenie. Otworzył buzię ze zdziwienia, był taki flegmatyczny, powiedział aha.... Potem mówię mu że chce żeby biurka i regal były w tym samym kolorze, żeby nie różniły się odcieniami. Pokazałam mu biurko które mi się podoba i on powiedział : to będzie dokładnie ten kolor ! i prowadzi nas potem do innego regału. Ja patrze a regał mi inny ciut kolor i inną strukturę okleiny a ten wciska mi że to to samo. Zaczęłam mu udowadniać. W pewnym momencie ta jego nieporadność i niewiedza zaczęła mnie tak śmieszyć, że gdy nas prowadził do kolejnych mebli musiałam schować się na chwilę gdzieś za filarem i popłakałam się ze śmiechu. Dostałam takiej głupawki że nie mogłam się opanować. Ufff jakoś się pozbierałam i meble już zaliczkowane i teraz czekamy na transport. Po zakupach zajechałam do mamy, mama zamówiła pizzę, trochę pogadaliśmy i wróciłam do domu.

Środa

W środę czułam się jakoś do d.... zmęczona, nic mi się nie chciało. Pojechałam do Rossmana po kilka rzeczy.Kupiłam też m.in. olejek do masażu z firmy alterra( polecana przez was drogie czarownice) i Radical szampon również przez was polecany. Jeszcze specyfików nie wypróbowałam. Mam nadzieję że będę zadowolona. Potem zaliczyłam netto , mięsny, wpadłam do pepco ale nic nie było ciekawego. W domu starłam na tarce cały gar ugotowanych buraków i teraz ja zapakuje w słoiki by były na zimę do obiadu. Zrobiłam też kotlety mielone.Zmieniłam świniom wióry.




Potem pojechałam po Inkę do przedszkolai powinnam wam tu pokazać zdjęcia które tam zrobił ale nic nie mogę znaleźć nie wiem gdzie one się podziały:/ Wieczorem przyjechała moje koleżanka po swoje świnki, które były u nas ponad 2 tyg. Ania w tym czasie była na wycieczce w Chinach. Dostlaiśmy upominek:zielona herbata, wachlarzyk, chińskie słodycze ( niezbyt dobre), jakiś alkohol ale śmierdzi hehe i nie wiem czy go wypijemy ;), figurki buddy. Ania z wycieczki zadowolona chociaż zmęczona.


Martyna dzielnie zniosła rozstanie ze świnkami. Gorzej nasza Cyzia bo ona się przywiązała do świnek traktowała je jak swoje szczeniaki-lizała skubała. Zobaczcie sami:)




 Czwartek
Dziś jeszcze nic ciekawego się nie wydarzyło.Wstałam po 7 wyszykowałam Inkę do przedszkola. Obudziłam się z zatkanym nosem:/...... Na śniadanie zrobiłam sobie kawę w kubku Inki i kanapkę z masłem i miodem:)





Miłego dnia :)

24 komentarze:

  1. u nas dzisiaj leje od rana więc szybo do przedszkola i mamuśka straciła wene przez tą pogodę :/
    Sunia super z tymi świnkami chyba faktycznie myślała że to jej szczeniaczki :)
    pozdrawiamy

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetnego macie tego pieska:) U mnie dzis zimno i od rana pada(warmia).A co do kosmetyków, to takiego szamponu jeszcze nie widziałam, musze oblukac w rosmanie, a cenowo to jak ?
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam nadzieje, ze siedzisz, bo jak nie to na pewno padniesz :D Asica je placki ziemniaczane z cebula polane smietana i posypane cukrem i najlepiej porzadnie usmazone, az brazowe ;P Gorace najlepsze :P Ogolnie to zauwazylam, ze moje kubki smakowe zadziwiaja wszystkich :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hahaha z cebulą i cukrem?????? ja to najbardziej lubię zimne placki ! to też ludzi dziwi. Każdy może jeść jak chce ale ja chciałam zjeść ze śmietaną a nie śietanką słodką:/

      Usuń
  4. Ja nie lubię placków na słodko.
    Jem jedynie ze śmietaną.Tak samo jak nie zjem zupy owocowej, pierogów z owocami no rośnie mi na samą myśl bo ja nie lubię mieszać smaków.
    Pan ze sklepu pewnie nowy temu zagubiony, z czasem się wprawi.Ja tam rozumiem takich ludzi bo początki zawsze są trudne.A nikt od razu nie wie co i jak, i nie każdy jest jakimś fenomenem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak Tinko on z czasem się nauczy dlatego pretensji do niego nie miałyśmy. Choć wkurzał mnie bo udawał że coś wie jest czegos pewien a tka nie było. Ja bym zamówiła bo ona mnie zapewniał a dostałabym coś innego.

      Usuń
  5. U nas szaro buro i deszczowo:/ a ja mam lenia a co:)))
    Miłego:*

    OdpowiedzUsuń
  6. Piesek chyba się w śwince zakochał :D takie zaloty :)
    U nas leje od rana i ani na chwile nie przestaje.Nawet się z domu nie chce wychodzić,a na zakupy trzeba.Jakoś trzeba przetrwać a jutro ma być ładnie i słonecznie,no zobaczymy.

    OdpowiedzUsuń
  7. Mi tez by takie placki nie smakowaly-nie mieszam smakow jak np moja mama ktora je kanapke z zoltym serem i dzemem bleeee :)
    u mnie tez deszczowo:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hehe no to niezły ma gust twoja mama:) to chyba tak trochę po szwedzku???

      Usuń
  8. Kanapka z miodem <33
    Już wiem co jutro strzelę sobie na śniadanie...

    Moja przyjaciółka kocha kanapkę z nutellą i cebulą. To jest dopiero hardcore...
    Aż mi niedobrze...

    OdpowiedzUsuń
  9. Ten radical jest super włosy sa pieknie lsniace i nie wypadaja ja stosuje juz od marca i jestem b. zadowolona chodź już mi smierdzi a na poczatku zapach lasu(skrzypu) mnie zadowalał poza tym ,ze jest z naturalnych składnikow strasznie mało sie pieni wiec aby dobrze umył wlosy trzeba duzo nalac na wlosy a wiec duzo sie go zuzywa ,ale pomaga ja cały czas stosuje:)a placki ziemniaczane jem posypane cukrem i polane kwasna smietana lub jogurtem naturalnym:) uwielbiam takie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Następna mi tu apetyt na placki psuje !z cukrem? blehhh !!! mój g też tak lubi:) Ciesze się że polecasz szampon:) bede dzis myła głowę:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Za tem czekamyna foteczki nowego biura :-)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak już będzie na tip top to na pewno pokażę:)

      Usuń
  12. a ja jadam placki ziemniaczane z dżemem :DDD mnie szampon nie zadowolił :/ ani odżywka do wsmarowywania w skórę włosów...były po tym szamponie suche i takie dziwne, a i wypadanie się nie zmniejszyło ;(( może Tobie pomoże! a wiesz dlaczego słodycze z Chin są beee, bo oni nie jadają słodyczy heheh

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie temu Chińczycy są szczupli hehe. Te ich owoce to jakieś suszone, zmielone papki, galaretki -dziwactwo. Placki ziemniaczane z dżemem??? dziwne hehe ale i tak najlepsza nutella z cebula ktoś wyżej napisał:) Szkoda że szampon ci nie pomógł ja jeszcze przed myciem ale dziś wypróbuję i zobaczymy.

      Usuń
  13. A ja plackow w ogole nie lubie :P mi ampulki radicalu mega pomogly szamponu nie probowalam

    OdpowiedzUsuń
  14. Och, też nie przepadam za takimi flegmatykami, ale staram się być dla nich wyrozumiała, bo każdy kiedyś coś zaczyna, lub po prostu ma taki styl bycia, jednak pewnie za filarem też bym się schowała, żeby nie roześmiać się komuś w twarz :-)

    OdpowiedzUsuń