niedziela, 9 grudnia 2012

Witam was z bardzo zaśnieżonego zachodu Polski:) Jest pięknie i cudownie. Cały dzień sypał śnieg wszystko jest białe:))))) Inka szalała z radości i bardzo chciała na sanki już wczoraj o to prosiła ale niestety okazało się że kozaczki co jej kupiliśmy jakiś miesiąc temu przemakały. I tak wiedziałam że trzeba będzie jej kupić takie docelowe buty na śnieg bo te kozaczki to takie raczej  na sanki nie bardzo prędzej na wypad do galerii handlowej tramwajem hehe. Okazało się że przemakają i to momentalnie pewnie gdzieś są źle sklejone. Wczoraj na sanki nie poszliśmy bo po prostu nie byliśmy przygotowani  no i śniegu tak w sumie mało było. Dziś pojechaliśmy poszukać dla Inki butów. Nic ciekawego nie było albo masakrycznie drogie albo w miarę tanie ale za to g...niane. Byliśmy w deichmanie,ccc, 5.10.15, reserved kids itd. ostatecznie postanowiliśmy pojechać do decathlonu i tam kupiliśmy ince buty- tanie bo za jakieś 59zł. Na początku nie byłam przekonana bo takie w sumie  brzydkie mi się wydawały ale jakaś babka zachwalała że córka ma i super są ciepła noga i sucha a to przecież najważniejsze. Buty są śmieszne - taki odlew z gumy z wkładaną grubą skarpetą takim barankiem który można potem prać-swobodnie wyciągać. Na nogach u Inki wyglądają 100razy lepiej niż na półce. Zakup uważam za udany i stwierdzam to już po przetestowaniu. Było jej ciepło i sucho.
 i oto takie śmieszne śniegowce ma -Quechua

wieczorne  testowanko !
zrobiłam kilka tylko fotek na szybko bo bałam się o aparat bardzo sypał śnieg








Inka pomaga tacie odśnieżać




Po szaleństwach na śniegu ( byliśmy też na sankach) Inka padła szybko. Wróciliśmy do domu o 20 i 10 minut później Inka już spała.

Coraz bardziej czuję święta. Jak jest taka pogoda jak dziś to aż chce się tych świąt bardziej:) Prezentów nie mam nadal ale od jutra się za to zabiorę. Udekorowałyśmy za to z Inką jej okno żelowymi naklejkami na szybę z biedrony i takie oto dzieło Inka sobie w pokoju stworzyła.




Jak co roku wyciągamy z piwnicy karmnik tatusiowej roboty by móc dokarmiać naszych małych przyjaciół tzn. wróble i sikorki. Wróble mieszkają z nami od zawsze pod parapetem w kuchni oczywiście od zewnętrznej strony. Słychać jak ćwierkają. Mieszkają też chyba pod parapetem w łazience. Jak ocieplą nam budynek to już wróble nie będą miały gdzie mieszkać więc chyba zrobimy im domki- budki lęgowe.Karmnik mamy na oknie w kuchni i jak na dłoni mamy ptaki jak jedzą normalnie animal planet hehe.Polecam taki karmnik Inka ma wielką frajdę z obserwowania ptaków.Dzisiaj rano karmnik odwiedził olbrzym. Gołąb przyleciał i wpakował swój wielki tyłek do małego domku i odstraszył mi wróbelki. najadł się i poleciał a później znów przyleciał to już go przegoniłam bo wyjadał wszystko wróblom.




a może jesteście głodni? wczoraj zrobiłam w domu typowy fast food wszystko na oleju hmm od czasu do czasu można chyba?:) kurczak z serem i frytki plus surówka kupna-meksykańska.



Kupiliśmy kamerę do komputera bo była potrzebna i okazało się że można fajnie grać z wykorzystaniem kamery. Np tka jak widać inkę w kamerze ona widzi siebie na monitorze i zbija kulki ręką:) i mnóstwo innych gier ruchowych.
Mikołajki z nami. Nie było notki na temat mikołajek. Zawsze uważałam że mikołajki to taki wstęp przed świętami. Taki przedsmak prezentów. Ale czytając nie które blogi i podejście niektórych mam które i z około 600zł na mikołajki przeznaczają trochę zachwiało to moim podejściem. Nie wiem pewnie gdyby było mnie stać mikołajki były by bogatsze ale były skromne. Inka dostała klocki cobi-stację benzynową-chciała takie bo lubi auta i dostała też słodycze i to wszystko i była bardzo zadowolona. Dostanie też 13 grudnia prezent w przedszkolu bo będzie impreza mikołajkowa.  A pod choinkę Inka chce konika Pony cadance gadającą i roszpunkę co zmienia kolor włosów i klocki domek rodzinny z jdlt. Raczej tego wszystkiego nie dostanie bo mamy teraz kiepską sytuację no i ceny są mega przez święta. Ale  zobaczymy jak to będzie. Inka co do prezentów to zdanie co chwilę zmienia a wiem że większością tych zabawek pobawi się jeden dzień i będą w koncie jedynie klocki kolorowanki, koniki, domki to rzeczy które inka lubi.


Mamo mikołaj kupi mi wszystko czego chce ! on ma dużo pieniążków !
i jak tu wytłumaczyć że jednak może mieć za mało



a ja coś dostanę pod choinkę????

21 komentarzy:

  1. Ale u was pięknie śniegu nasypało :))) Super :) Ja ogólnie za śniegiem nie przepadam, ale grudzień to taki miesiąc. W którym śnieg być musi :) Jakoś te święta wtedy czuć i przygotowania fajniejsze :)
    Buty świetne... Sama muszę się rozejrzeć za takimi typowymi śniegowcami dla dziewczyn.

    Co do Mikołajek to u nas skromnie jak co roku. Na święta zawsze konkretniejsze prezenty. Chociaż wiem, że u niektórych jest na odwrót. W Mikołajki szaleństwo z prezentami, a pod choinkę skromnie.

    U nas już od kilku tygodni karmnik stoi i robi za stołówkę dla sikorek głównie hehe :)

    Buziaki :-***

    OdpowiedzUsuń
  2. U nas trochę śniegu jest ale u was to nieźle posypało! strasznie zazdrościmy, bo choć autem nie jeździ się za spe4cjalnie to my uwielbiamy śnieg:-) także czekamy aż u nas napada więcej.

    co do klocków jdlt, pisałam o nich u mnie na blogu i uwierz kochana nie polecam ci ich.
    wiem duplo są dużo droższe, ale może kupić lepiej zestaw duplo dom rodzinny bez innych zabawek niż kupić tanszy zestaw jdlt i np inną zabawkę.
    mielismy te klocki, wyrzuciłam po kilku tygodniach bo dziecko się więcej napłakało niż to warte. klocki się siebie nie trzymają, nie łączą, lub wcale nie można wcisnąc jednego w drugiego.Jkaość gorsza niż klocków z najtańszego chińczyka.dla mnie badziew nie warty nawet 20zł.mmy w tym roku potawiliśmy na duplo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. przemyślę to co napisałaś dzięki Kasiu. Ja mam duplo i jixin, jixin sa super identyko jak duplo jestem z nich zadowolona więc może jixin wezme hmmm nie wiem jeszcze

      Usuń
  3. U Nas Mikołajki też w miare skromnie tzn bez mega drogich zabawek zawsze uwazałam,ze jakas drozsza zabawke moge kupic dziecku na urodziny,świeta nie chce rozpieszczac dzieci które i tak dostaja duzo bez okazji chocby gazetke za 9,90 z jakimis duperelami albo wypad do sali zabaw a to soczek z hello kittya to swiecacy pierscionek itp. a to wszystko kosztuje,podoba mi sie twoje podejscie do sprawy ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Moim zdaniem Mikołajki powinny być symboliczne...u mnie w domu zawsze tak było, nawet jak byłam dzieckiem i nie narzekała moja rodzina na brak kasy bo dziadkowie mnie bardzo rozpieszczali. Ale zwykle dostawałam coś drobnego np. jakieś puzzle+ reklamówkę owoców i słodyczy i to mi wystarczało.Cieszyłam się z tego. I uważam, że dzieci powinno się uczyć cieszyć z każdego prezentu. I jeśli będę miała dziecko kiedyś to będę właśnie tak się starała. Ja z mężem też sobie zrobiliśmy bardzo drobne upominiki i dobrze:-). Zima u Was na całego - cudownie. U mnie leży śnieg i jest ładnie bo drzewka oszronione itd...ale jednak chciałabym żeby posypalo tak jak u Was... uwielbiam jak jest dużo śniegu:D...może sypnie w nocy? Miłego tygodnia :-)))

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja tam innym w portfel nie zagladam. Jak kogos stac, to niech nawet i za 10 tys. zl robi ;p U nas bylo skromnie : lizaki i puzzle ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też nikomu w portfel nie zagladam niektorzy wprost pisza co kupuja i za ile i nie potępiam tego napisałam tylko że mnie na to nie stać sądziłam zawsze że drogi prezent dla dziecka to taki za około 200zł a jednak byłam w błędzie. Oczywiście to indywidualna sprawa mi tu bardziej chodziło o to że ja niestety tak poszaleć nie mogę a tez niechcę sprawić dziecku zawodu które twierdzi że mikołaj ma dużo kasy.

      Usuń
  6. u mnie Mikołajki skromnie a święta różnie zależnie od możliwości finansowych :)
    Śniegowce fajne przynajmniej nie przemokną :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Oo i u nas tyle śniegu :D
    Fajne te buty też muszę się za jakimiś rozejrzeć bo nie mam takich na śnieg dla córki a przydałyby się :)
    Moje zdanie każdy kupuje to na co go stać.
    Moja też zażyczyła sobie jako prezent pod choinkę tego kucyka i go dostanie . Ja zabawki kupowałam na all i dobrze zrobiłam bo jak zobaczyłam po ile są u nas w sklepach to masakraaaaa.

    OdpowiedzUsuń
  8. U nas tez Mikolajki skromne, pierw ze ceny sa takie ze mozg staje i wlos sie na dupie jezy a po drugie u nas sie nie obchodzi. Sama jestem przeciwnikiem wielkich wspanialych prezentow mysle ze takie powinny byc dawane na urodziny.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ale śniegu...a Inka w 7 niebie pewnie ;) Co do tej kamerki to super sprawa nawet nie myślałam, że tak da radę grać hihi...a macie stacjonarny komputer tak?
    Co do Mikołajek u mnie w domu od małego zawsze było skromnie...zwykle to jakaś skromna zabawka była i słodycze, tak mi wpojono i tak sama robię, więc Kacper wielkich prezentów też nie dostał. Fakt wiadomo każdy robi takie prezenty na jakie ich stać, ale moim zdaniem .... takie skromne prezenciki mają w sobie więcej uroku ;)No i przede wszystkim dziecko uczy się radości nawet z najmniejszych rzeczy ;*

    OdpowiedzUsuń
  10. 600zł dużo, nie dałabym tyle na Mikołajki, aczkolwiek pod choinkę to co innego, ale jesli ktoś tak lubi, to czemu nie? Nie widzę w tym nic dziwnego.Każdy obchodzi jak chce, a jak kogoś stać i chce sprawić dziecku radość to nie widzę w tym nic złego że kupuje mi drogie prezenty.Prawda jest taka że te lepsze zabawki są droższe i osobiście wolę kupić jedną porządną niż kilka małych które się rozlecą podczas zabawy.
    Maja od Nas dostała jeden większy prezent nie był tani ale jest bardzo zadowolona + dwa mniejsze, od wujka tez dostała dość drogi ale to on sam wybierał i kupował.Nigdy jakoś nie przeliczam bo liczy się dla mnie radość dziecka.

    Fajne te śniegowce :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ty mnie chyba źle zrozumiałaś ja nie uważam że to złe. Napisałam tylko że mnie na to niestety nie stać w obecnej chwili

      Usuń
    2. Może i tak ale ''Ale czytając nie które blogi i podejście niektórych mam które i z około 600zł na mikołajki przeznaczają trochę zachwiało to moim podejściem.''

      Zrozumiałam jak zrozumiałam :))) Nie cierpię jak padają kwoty za ile co ? Po co to w ogóle.Dziwne podejście jak ktoś pisze że kupił coś tam i podaje kwotę.

      Usuń
    3. ja rozumiem jak się podaje kwote ze np cos sie tanio kupiło i podaje sklep bo wtedy można coś komuś polecić-okazję:)

      Usuń
  11. My na Mikołaja też nie szalejemy:))
    troszkę słodyczy, koszula w kratę, pudełeczko klocków Lego, naklejki na okna, no i ślizg(z Biedronki).Większość kupowałam wcześniej i na promocjach.Myślę, że taki bajer o świętym tzn. tak jak Klavell,że zostawił czapkę, zjadł ciasteczka itp. jest lepszy niż najdroższe prezenty.Pod choinkę tez już powoli kupuję, dla Kuby mam encyklopedię dla dzieci (jest rewelacyjna i kosztowała w Bierdonce ok 24zł)dla męża Termokubek.Zobaczymy co jeszczę wypatrzę ale też bez szaleństw.pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. Ale sypie u Was, u nas dopiero zaczyna, ale już też sporo nasypało. U nas Mikołajki skromne jak zawsze i nawet gdybym była milionerką, Zuzia dostałaby skromny upominek, bo tak zawsze było jak byłam mała i tak zawsze u mnie będzie. Święta to co innego, urodziny też, a to jakim kto budżetem prosperuje to już mnie nie interesuje :) Każdy wie ile może wydać, każdego sprawa z osobna.

    I co piesek dostanie pod choinkę? :)
    Kotka? :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Na 600 zł też mnie nie nie stać i to nawet na świeta. U nas w tym roku po raz pierwszy Domi dostała na Mikołajki coś droższego niż zwykle. Lalkę Barbie śpiewającą. A dostała ją ponieważ mnie zrobiło jej się żal,że przez nasze problemy finansowe ona rzadko coś dostaje, od dziadków, ciotek itp. tak samo nie otrzymuje prezentów i w porównaniu z innymi dziećmi u niej w grupie ma mało zabawek. Dostała tą lalkę, następnego dnia zaniosła dumna do przedszkola, koleżankom się podobało :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Inkowe buty sa mistrzowskie to hit w ameryce sa doskonale !!!

    Oa

    OdpowiedzUsuń
  15. Butki super :)
    Co do pezetow to ja tez uwazam ze na co kogo stac i glupota jest zastaw sie a postaw sie ;)
    Jak stac kogos aby kupic dziecku prezent za nawet kilka tys to super oby tylko byl to prezent dla dziecka a nie dla rodzica tak samemu se :p a jak kogos nie stac (albo tak zadecydowal) to mozna kupic i cos fajnego za wcale nie wielka kwote.

    Ja zamowilam Dawidowi tableta okazalo sie ze nie doczytalam i idzie z Hong Kongu tak wiec moze nie bedzie wcale prezentu pod choinke :/
    To nazywa sie sprawic dziecku radosc :(

    Wieze ze mimo klopotow z kaska spedzicie bardzo milo i rodzinnie ten czas a mala i takbedzie zadowolona mama cos kupi babcia i bedzie ok

    OdpowiedzUsuń