Na stole było dużo smakołyków. Między innymi ciasta, pierogi, sałatki, żelki, mandarynki, kawa,barszcz itd.
piękne aniołki a wśród mój mały upadły aniołek hehe bez skrzydełek:/ w bluzce z pieskiem
ale nie szata zdobi człowieka i Inkę do tańca sam król poprosił
I przybył Mikołaj. Świetny był -stary i gadkę miał niesamowitą
A co on tam przyniósł???
Dziewczynki dostały koniki pony- baletnice co się obkręcają i do tego notesik i długopis z księżniczkami
Po występach rodzice wcinali smakołyki a dzieci wariowały. Inka wyjątkowo szybko chciała iść do domu. Chyba dlatego że tata który wpadł z pracy na występ zabrał jej prezent do domu i chciała szybko się nim pobawić. Mówiła też że już jest tu dla niej za głośno i chce wracać:) Cieszyłam się bo nie chciało mi się tam siedzieć i objadać z mamuśkami.
nie ma to jak się uwiesić na płocie przedszkola zamiast szybko wracać do domu.
powrót był piękny i cudowny. Czułam się jak na planie jakiegoś świątecznego filmu. Wszędzie śnieg i chwycił mróz, każda pojedyńcza gałązka była oszroniona. Samochodów mało, cisza i tylko my i śnieg.
hmmm a może spróbować tego śniegu?
mój aniołek w świecącej aureoli:)
a mówiłam wam że te buty są świetne ?!
takie piękne zjawisko spotkałyśmy po drodze:) o tym to ja będę marzyć latem. Schłodzone piwko!
MAGIA
I tak dotarłyśmy do taty do pracy. Tatuś naprawił Ince aureolkę bo po drodze przestała świecić i pojechaliśmy wszyscy do domu.
Dzisiaj Inka nie poszła do przedszkola bo mocniej kaszlała a ja roboty nie miałam w dzień dopiero na wieczór więc poleniłyśmy się w domu. I jakiś przełom nastąpił bo Inka dziś bawiła się sama w swoim pokoju. Zawsze to ciągnie swoje zabawki do nas i tam siedzi a dziś rozłożyła się ze sowimi konikami pony których ma już chyba 18 i domkami i sie pięknie sama bawiła.
O właśnie Inkowy tata wrócił z roboty. Kupił piwko bo dziś piątek mamy weekend i będziemy sobie dziś na luzie gapić się w tv przy piwku a jutro idziemy na parapetówkę połączoną z urodzinami do naszych przyjaciół. Inka idzie z nami bo teściowa chora a mojej mamie coś w szyje wlazło i ani w prawo ani w lewo obrócić się nie może.
Pozdrawiamy was !
Śliczny aniołek :) Dominika też lubi kucyki :)
OdpowiedzUsuńSporo u Was tego śniegu :)
OdpowiedzUsuńFajna ma ta aureole :D
OdpowiedzUsuńSliczny aniołek :) Martyska ma taka urode "aniolkowa" ;)
OdpowiedzUsuńOjojoj ile kucykow :D chetnie sprzata po zabawie?
Jakntam przygotowania na swieta no i wrazenia po imprezie
naprawdę magiczne widoki macie ;)U nas już śnieg topnieje i jest szaro i brudno od chlapy ;/ Szkoda bo przydałby sie świeży śnieg na wigilię ;)
OdpowiedzUsuńAniołka cudownego miałaś ;)
Śniegu macie sporo, tutaj sucho :)
OdpowiedzUsuń