wtorek, 3 lipca 2012

Wybaczcie wybaczcie. Ja już tak mam jak mam dwa dni przerwy w pisaniu notek to potem przerwa wydłuża się do tygodnia bądź więcej. Powinnam pisać codziennie....
Ciężko mi pisać o tym co było z tydzień temu bo po prostu nic nie pamiętam hehe. To znaczy że nic na tyle ciekawego się nie wydarzyło by o tym pamiętać:)
Był festyn w przedszkolu pt. EURO 2012. Pogoda była paskudna lało strasznie. Dzieciaki zaśpiewały jedną piosenkę ( miały zaśpiewać kilka) i Panie skierowały rodziców do stanowisk grillowych, ciast, waty cukrowej itd. Kupiłam Ince watę i uciekłyśmy stamtąd bo jak tu się bawić w taką ulewę i to jeszcze bez kaloszy:/





Zaczęłam chodzić z dwiema koleżankami na rowerki- stacjonarne do klubu fitness. W sumie to trochę głupie bo można przecież wsiąść na rower i za darmo sobie popedałować ale wiem że tak jak dają mi tam w kość to sama sobie bym nie dała hehe. Chodzimy we 3 choć jedna koleżanka się już wykruszyła- nie dawała rady. Po pierwszych zajęciach ledwo żyłam. Upewniłam się też że nie mam w ogóle kondycji. Byłyśmy już chyba z 5 razy. Idzie mi coraz lepiej. W ogóle te zajęcia bardzo mi służą mam dużo więcej energii, skóra jest ładniejsza mam wrażenie że po takim wypoceniu wszystkie toksyny ze mnie wyłażą:) Jest super i wczoraj kupiłam sobie karnecik.

Weekend spędziliśmy fajnie rodzinnie. W sobotę do 15 byłam w pracy a potem wybraliśmy się do restauracji SPHINX  na małe co nieco)

W sumie żałowałam. Wzięłam shoarmę z serem a dostałam z czymś seropodobnym. Jeżeli dają produkt seropodobny to powinno być to napisane a ja płacę jakieś 5 zł za ten ser a dostaje jakieś świństwo. Inkowy tata za to miał dobre mięsko jakieś polędwiczki delux.


dziecię nam fotę pstryknęło:)


Po jedzonku inka zaciągnęła nas na salę zabaw. Było tam strasznie gorąco. Dzieci biegały i były mokre, nawet dywan był mokry. Posiedziałyśmy tam pół godziny i uciekłyśmy. Ogólnie jakaś taka syfiasta ta sala była więc tam nie wrócimy.


W niedzielę wybraliśmy się nad morze. Stwierdziłam że nie ma co odkładać wypadów wyjazdów trzeba korzystać z okazji możliwości na maksa bo zaraz będzie jesień a wtedy chce czuć że okres letni wykorzystaliśmy w pełni.

Inka w drodze:)

pędzi na plaże:)

jupiii !!!! polecam wszystkim miejscowość nad morską MRZEŻYNO. Szerokie plaże, piaszczysty brzeg bez kamieni.

Ciepło było, słonka było mało , co chwilę się chowało za tymi paskudnymi chmurami







zimne piwko mmmm:)




po zabawach na plaży czas na gofry:)

Na koniec sala zabaw którą mijaliśmy i wyjścia nie było trzeba było iść






Słońca na plaży nie było. Nic się nie opaliłam ale za to Inkowy tata się zjarał ! jak on to zrobił to nie wiem :/



Wczoraj było ładnie. To siedziałam w domu i sprzątałam. Dziś jak chcemy gdzieś iść to zimno i pada:/ Rano byłam u klienta potem zakupki na śniadanie dla rodzinki i do domu. Sama sobie na śniadanie odsmażyłam młode ziemniaczki z koperkiem i do tego szklanka maślanki mniam !




Wioluśka zaprosiła mnie do zabawy. Kosmetyki bez których się nie ruszam z domu  hmmm.

Rano po umyciu nie wytrzymam dopóki nie posmaruję buzi kremem. Zazwyczaj jest to dove(bardziej na zimę) ale latem lubię też nivea soft. Obowiązkowo eyeliner-kreseczki na powiekach czarne oczywiście, tusz do rzęs tu akurat mam miss sporty ale nie polecam.Kredka manhattan brązowa do brwi. Jakiś fajny perfum. Puder sypki by się nie świecić:) Czasami używam cieni ale rzadko. Pudru w kremie używam rzadko. Raczej się nie pudruje, czasami tylko i to głównie zimą. Latem fluid na twarzy to jakaś pomyłka.Ten co tu mam to LOREAL. Mam w sumie mało kosmetyków. Nie mam na ich punkcie fioła. Nie znam się na najnowszych trendach. Taka oto jestem:)

19 komentarzy:

  1. Ile u was sie dzieje milo tak rodzinnie spedzic czas :):
    Ja odkad M wyjechal za granice i jest gosciem w domu tym bardziej doceniam takie bycie razem :-)

    Inka rosnie jak na drozdzach

    Pozdrawiam i wytrwalosci w treningach :-*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ojej bidulka słomiana wdowa:/ życzę by jak najczęściej był w domku

      Usuń
  2. Oj kazdy kto ze slaska nad nasze polskie morze pedzi to sie niezle zawiedzie ta pogoda u nas na pomorzu to jak w kalejdoskopie a na slasku non stop po 30 stopni maja az im zazdroszcze,my pewnie udeżymy do Mrzezyna i do Dźwirzyna mam rodzinke w Trzebiatowie wiec pewnie tamte strony Martuś :)
    Inkowy tatko sie opalił bo to wiatrem mu przyszlo a ty pewnie w ubraniu siedizałas haha

    OdpowiedzUsuń
  3. ja w bluzece na ramiaczkach siedzialam i nic:( a w Trzebiatowie auto kupiłam :) no pogoda dziwaczna wczoraj upał a dziś zimno brrr

    OdpowiedzUsuń
  4. Latem fluid oj nie ;) Ja nic nie nakładam oprócz kremu.Ale jak pogoda mało słoneczna to owszem fluid idzie w ruch aby koloryt skóry wyrównać :)
    Ja kredkę do brwi używam od wielu lat jednej i tej samej tzw.czeskiej za 2.50 chyba i innej nawet nie chcę ;)
    Widzę że czas spędzacie miło i fajne ;)
    A G.to nie wiem jak się opalił że plecy opalone a ręce blade, tak jakby miał koszulkę ale w odwrotności ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Tinuś blade ma ramię bo tam psiknelam mu kremem |Inki bo ma takie znamie i nie chciał go opalić:)a co to za kredka? może i ja skorzystam? a masz jakas dobra temperowke do kredki ?

    OdpowiedzUsuń
  6. Z Inki plażowiczka jak trzeba:) A Inkowy tata zjarany jak niewiem... wspolczuje, bo pewnie piekło:/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. trochę piekło ale głównie narzeka że swędzi:)

      Usuń
  7. marzy mi się morze;) ach fajnie że macie do niego blisko

    OdpowiedzUsuń
  8. No czas spędzony intensywnie i milusio... rodzinnie fajnie :)
    Ja używam kremu, który delikatnie wyrównuje koloryt skóry latem i tusz do rzęs zawsze a jak siedzem w domku to skóra odpoczywa...

    OdpowiedzUsuń
  9. Przeslodka ta wasza mala zawsze usmiechniete . Apropo rowerkow i fitnes jedna zasadnicza rada jesli myslisz zeby zrzucic zbedne kilogramy to po najwazniejsze do tego wysilku ktory spalasz na fitnes potrzebne jest to abys nie jadla fast foodow , slodyczy i jedzenia po 18 bo bez tego zaden rowerek ci nie pomoze co spalisz to podwojnie zaraz nadrobisz takim jedzeniem . A widze , zelubie sobie zjejsc
    To tak od serca nie mam nic zlego nie mysli.

    Pozdrawiam asik

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe Wiem Asik że takich zasad trzeba sie trzymac. Słodyczy nie jem, fast foody ograniczam. Ogólnie mało jem. Musze bardziej trzymac sie zasady by nie jesc po 18:)

      Usuń
  10. Fajnie, że możecie się wybrać w wolnym czasie nad morze, ja mieszkam na południu i nie moge sobie na to pozwolić. Jeśli chcesz wiedzieć coś więcej o kosmetykach to zapraszam do mnie na bloga, co prawda dopiero zaczynam, ale juz coś poczytać można :):

    http://timeforpassion.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. super macie z tym morzem ja tez tak chcę:))))
    Powiem ci, że ja też mam problem z opalaniem, wszyscy są zjarani a ja nawet nie mam dużych śladów od stroju.Po pewnym czasie wszyscy są bladzi a ja opalona.

    OdpowiedzUsuń
  12. Oj tak korzystac trzeba ile sie da...w koncu wakacje mamy...i jeszcze sie nam za nimi jesienia i zima zateskni...dlatego i my w miare czasu i mozliwosci co weekend gdzies wybywamy...bo szkoda, szkoda siedziec w domu...

    Rowerek fajna sprawa mam w domu i chyby znow musze sie wziasc za pedalowanie bo w ciazy sie opuscilam :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Oj zazdroszcze tego morza tak bardzo bym chciała z dziewczynkami pojechać jednak od nas ze Śląska to kawał drogi niestety;/
    A rowerek to świetna rzecz ja na Orbitreku biegam i uwielbiam się tak porządnie zmęczyć;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Kosmetyków też mam parę na krzyż. Nie patrzę na trendy, tylko to w czym mi dobrze :)
    Mój chłop to opala się jeżdżąc do pracy. Też ma tak, że on nie musi się opalać a i tak się opali, a ja mogę leżeć na słońcu i jestem od niego bledsza. Wr!
    Też chcę nad morze!!!!

    OdpowiedzUsuń
  15. to ja Asica, ale kurde konto Krzyska mi sie tu wrypalo :P

    OdpowiedzUsuń