Dziś rano inkowy tata zawiózł inkę i babeczki do przedszkola i na 10 mieli tam się zjawić dziadkowie na występy i poczęstunek.W między czasie inkowy tata wpadł do domu bo zapomniał czapki dla inki i jak się okazało dzieci miały być ubrane na biało ( nikt tego wcześniej mi nie powiedział ani też nic nie było na tablicy ogloszeń napisane) a ja inkę ubrałam w sumie na fioletowo hehe.Więc tata ince dowiózł ciuch na zmianę.Po występach przedszkolanki zasugerowały żeby dziadkowie zabrali dzieci ponieważ w sumie nie ma kto się nimi dziś zająć( nie wiem czemu) i byłyby "porozrzucane po różnych grupach".Na szczęście moja teściowa na emeryturze więc zabrała inkę do siebie bo ja miałam robotę.Echhh klient mi dziś narobił nadzieji a potem się rozmyślił jak ja tego nie znoszę wrrrr !!!! ale to taki zawód można się cieszyć dopiero jak ma się kasę w garści.
W przedszkolu zajada się "naszą" babeczką z dziadkami ( moja mama i moj ojczym)
MNIAM !!!
no i po imprezie
Odebrałam inkę od babci popędziłyśmy do biedrony na szybkie zakupy i do domu obiad majstrować.Kupiłam szynkę i zrobiłam pycha gulasz:) a na deser wspomnienie lata czyli koktajl z truskawek z maślanką-polecam !!! truskawki mrożone z biedronki cena 4,99 plus maślanka 1,99 mamy prawie 7zł a za to 6 dużych szklanek pysznego koktajlu w lodówce ( no zapomniałam o kilku łyżkach cukru)
pycha gulasz z cebulką i pieczarkami
wspomnienie lata mmm
Różyczka wspomniała o tym że na starym blogu byłam na etapie urządzania pokoju małej i niestety wstyd się przyznać ale nadal jestem.Produkty które wybrałam-wybieram są dość drogie kosztowne i małymi krokami tworzę idealny pokoik. W pokoju jest już komoda łóżko i własnej roboty szafa nie ma nadal malowideł na ścianie i nie ma dywanu brak mi też półek wiszących i masy dodatków ale teraz gdy już z długów się wygrzebaliśmy mogę wreszcie myśleć o przyjemnościach tak więc kolejne prowizje pójdą już na pokoik:)
ściany mają już właściwy kolor ale jest trochę zaciemny choć przy jasnych meblach nieźle to wygląda ogólnie ładniejszy niż na zdjęciu tu wydaje mi się jakiś żarówiasty.
Na zdjęciu widać inkę wybierającą książeczkę na dobranoc.Ince zawsze czytamy 1-2 bajki na dobranoc.Ostatnio stwierdziłam, żę mam dość kupowania książeczek bądź czytania kilka razy tej samej i zapisałam się do biblioteki jak tylko skończymy czytać te co wypożyczyłam, jedziemy z inką wybrać kolejne:)
a teraz spadam bo właśnie miałam tel od inkowego taty że zaraz będzie z kolegą i napijemy się piwka i kolejna gęba do obiadu hehe .....
Lena też ma kartę w bibliotece i chętnie wypożycza książeczki za to nie chce ich oddawać :) z tego co pamiętam wcześniej mieliście pomarańczowy kolor a mnie osobiście zielony podoba się bardziej :) też jestem za tym żeby pokój dziecka wyglądał jak pokój dziecka więc namalowałam Lenie obrazki z Kubusia Puchatka :)
OdpowiedzUsuńjestem w soku jak ta wasza córcia sie zmieniła na buzi :) no i włoski jej urosły mzoe mi sie wydaje bo pamietam ja jak miała mało włosków? Hmm.. pozdrawiamy serdecznie,jesli podasz mi e-mila to wysle zaproszenie do nas ;)
OdpowiedzUsuńinka08@op.pl proszę bardzo o zaproszenie :) a inka ma troszkę dłuższe włoski ale nadal mało i cieńkie
OdpowiedzUsuńHehe dzieki ;-)
OdpowiedzUsuńPokoik wyglada ładniutko - pomalutku wszystko dopniecie na ostatni guzik
Te jasne mebelki fajnie wygladaja
Ale mi narobilas ochoty tym obiadkiem :-P a babeczki .. mmmmm
Ps. Fajnie ze teraz piszesz regularnie :-D
Oj kochana, narobiłaś mi smaka tym obiadkiem:) A pokoik Inki bardzo fajny, te jasne mebelki super wyglądają na tle tej zielonej ściany:) Z czasem zrobicie wszystko tak jak chcecie w pokoiku, nie ma co się spieszyć...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam...
Oj ja też lubię te babeczki w proszku. Często je robimy z Domi. My tak samo chodzimy do biblioteki, wypożyczamy 5 książek dla córeczki i 5 dla mamusi :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam te babeczki z Dr Oetkera albo Gellwe :P latwe i szybkie do zrobienia :D chociaz znajac mnie to i to umiem schrzanic :D Nasza Dusia tez chodzi do Biblioteki :))
OdpowiedzUsuńRainbow Dash- właśnie od was zagapiłam pomysł na bibliotekę :)
OdpowiedzUsuńSaro- ciesze sie ze nie tylko ja robie babeczki w proszku hehe zamiast tak zupełnie samemu ;)
efa- juz nie moge sie doczekac az skoncze malej pokoj ale juz sie boje ze jak skoncze to znow bede chciala cos zmienic i zacznę od początku hehe
Musiałabym w końcu zakupić taką formę do babeczek, bo to zawsze coś na szybko, coś słodkiego;-D
OdpowiedzUsuńCo do wyposażenia dziecięcego pokoju, to my do dzis tez nie mamy skończone tak jak byśmy chcieli. Niestety wszystko kosztuje i to nie mało;/
Ale smaka mi narobiłaś tym koktajlem;D
pozdrawiam