czwartek, 12 stycznia 2012

Przedszkole

Chcialabym skrócić wam okres ostatnich kilku miesięcy w kilku słowach ale wiem że się kurcze nie da.Napiszę kilka postów o różnych ważnych dla nas wydarzeniach byście oczywiście byli nadal na bieżąco :) Najważniejsze co się chyba wydarzyło w zeszłym roku we wrześniu to bylo pójście "inki"(trochę zmienione imię mojej córy) do przedszkola.Był to dla nas ogromny stres po tym jak mała miała wcześniej epizod w żłobku który bardzo przeżyła itd.( pisałam już o tym).
chęć na pójście do przedszkola inka miała wcześniej bardzo ją na to przygotowywaliśmy opowiadaliśmy jak będzie fajnie,że będzie dużo dzieci były bajki i książeczki na temat przedszkola jednym słowem robiliśmy taką reklamę przedszkola że hej.I udało się pierwszy dzień Martynkę prowadziłam do przedszkola sama bo inkowy tata wyjechał na kilka dni.Zostawił mi samochód ale to duże auto( tak wtedy uważałam i bałam się nim jeździć) i wolałam chodzić na piechotę.Inka w drodze do przedszkola byla nastawiona pozytywnie nie mogła się doczekać.Zobaczyła fajną szatnię rozebrała się i idziemy na salę.Otwieramy drzwi a tam jeden wielki ryk, wszystkie dzieci płaczą nagle uśmiech ince z buzi znika pojawia się podkowa i biegnie w moją stronę z krzykiem mamo !!!!
Zachowałam zimną krew i po prostu z uśmiechem pomachałam jej i szybko zamknęłam drzwi.Gdy po nią przyszłam nie płakała mówiła co robiła i że fajnie było ale oczywiście dnia następnego nie chciała iść do przedszkola.Bałam się że mi się zbuntuje i będą musiała ją nieść to kawałek drogi a ja uparcie nie chciałam -bałam się jechać autem.Inka szła do przedszkola ale smutna nie chciała iść probowałam ją po drodze przekupić trochę działało ale na krótko.chyba z dwa tyg. trwał okres jej adaptacji w przedszkolu a może dłużej, nie chciała się bawić z dziećmi Pani przedszkolanka powiedziała że ince najtrudniej się zaklimatyzować i to mnie podłamało pomyślałam że znów powtórka z rozrywki jak w żłobku.Ale Panie tam były cudowne pocieszyly mnie że będzie dobrze i tak też było....
Dzisiaj inka chodzi z uśmiechem na twarzy do przedszkola mówi że w domu jest nuda a w przedszkolu fajnie.Na pasowaniu na przedszkolaka grała nawet jedną z głównych ról tzn. dzieci stały w kółku a inka i jeszcze 3 innych dzieci stały w środku kółka i grały na instrumentach-inka na bębenku dla mnie to było coś wielkiego duma mnie rozpierała i łza w oku się zakręciła:)Panie w przedszkolu do którego inka chodzi są tam naprawdę z powołania widać że kochają dzieci, dzieci są tam szczęśliwe i świetnie się bawią a ja jestem szczęśliwa.Inka chodzi dodatkowo na rytmikę i angielski( pięknie już liczy po angielsku do 12)zapisałam ją też teraz na taniec nowoczesny bo lubi się powyginać.Ogólnie moja córa to wspaniała dziewczynka, wysoka po tacie bo nosi już ubranka na 110cm jest chyba najwyższa w grupie w przedszkolu.Dużo i ładnie mówi czasem wali takie teksty że padamy ze śmiechu.



pasowanie na przedszkolaka


festyn w przedszkolu


grzybobranie z przedszkolem


Narazie to tyle bo muszę spadać do pracy.Mam kawałek drogi do przejechania na drugi koniec miasta i to w godzinach szczytu wrrrr nienawidzę !!!

10 komentarzy:

  1. Ale Ince wloski urosly..cudne ma te loczki...no no ale tatus ma grzybka :PPP

    OdpowiedzUsuń
  2. tatuś tu chcial się pochwalić że ma bardzo dobry wzork i go wypatrzył hehe;) Inka loczki ma ale nadal mało tych włosków i cieniuśkie są

    OdpowiedzUsuń
  3. rzeczywiście córcia wysoka, moja tez jak na swoje 2 latka jest wysoka, czasem mnie to przeraża, no ale cóż my jestesmy wysocy to i dziecko będzie

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajnie ze mała sie zaaklimatyzowała i juz jest ok :-)
    Inka jaka juz duuuza dziewczynka.
    zekamy na wizcej bo dłuuugo cie nie było :-p

    OdpowiedzUsuń
  5. Hej Laska :) poslalam na nowy adres zaproszonko do siebie :) Ale Ince wloski urosly ;) fajnie, ze wracasz :D;D

    Asica

    OdpowiedzUsuń
  6. MONIA: wiesz mnie to póki co nie przeraża mam tylko nadzieję że będzie wysoka is zczupła bo jak będzie wielkim pulpetem to będzie jej w życiu ciężko:/ Martyna jest bardzo wysoka i rozmiar buta nosi 27 a w sumie juz 28 !

    RÓŻYCZKA: obiecuje że będzie więcej pewnie jutro już coś naskrobię:)

    Asico: dziękuję bardzo za zaproszenie na ten adres teraz tylko klik z bloga i jestem u ciebie:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wiktoria ma prawie 2 lata(1 marca skończy) nr buta ma 25,a ubranka to różnie 92-98, ja jestem wysoka 176 i jestem szczupła, zawsze miałam z tego powodu kompleksy, że jestem taka wielka i marzyłam żeby byc mniejsza. Najlepiej sie czułam jak stałam obok kogoś większego- och jak fajnie sie wtedy czulam. Najgorzej bylo z ubraniami(spodnie za krótkie, bluzki za krótkie rekawy) i butami (41-42), zakupy to byl koszmar, teraz juz jest lepiej, firmy odzieżowe zaczęły myśleć o tych większych w górę a nie tylko w szerokości

    OdpowiedzUsuń
  8. Moniu nie jestes taka wielka:) ja mam 172 a moj luby ma 193cm:) i nosi rozmiar buta 46:) ja 39.Jesteś szczupła i wysoka ale nie za wysoka material na modelkę !:)- inka08

    OdpowiedzUsuń
  9. Hejka no jesteście :) już was zapisuje buziaki

    OdpowiedzUsuń
  10. ciesze się bardzo :) witaj Martuś

    OdpowiedzUsuń