Dziś piątek 13 narazie nic złego się nie wydarzyło a u was? mam nadzieję że też bez wypadków.Odebrałam inkę z przedszkola po 15 a moje dziecko z czerwonym nosem i mówi że piecze boli i usta też takie czerwone i obolałe.Bidulka męczy się z wirusem od chyba już 2,5tyg my zresztą też.Najgorsze przeleżelśmy w łóżku i leczyliśmy się domowymi sposobami ale w końcu wybrałam się z Inką do lekarza i usłyszałam że mała sobie sama poradziła i obejdzie się bez antybiotyków pozostał katar i kaszel ale do przedszkola według pani dr chodzić może.Okropny jest ten okres zimowy-bez zimy.Trochę zaczynam podejrzewać że te wielkie koncerny farmaceutyczne wypuściły jakieś wirusy by się trochę dorobić hehe bo wszyscy w koło chorzy ! Dawno nie było tak żebyśmy wszyscy we 3 leżeli w łóżku mi padło na ucho plus katar i kaszel oczywiście, tate inkowego zaczeła mocno boleć głowa w jednym miejscu co nas przeraziło ale przeszło po kilku dniach.Już w sumie zdrowiejemy ale jeszcze ta paskudna wydzielina zalega tu i ówdzie.
Mam takie pytanie.... jak często czytacie dzieciom? my czytamy na dobranoc ince codziennie jedną a zazwyczaj dwie książeczki i często czytamy jej te same po kilka razy bo albo ona sobie tego życzy albo po prostu zasoby regałowe się kończą i trzeba czytać po raz kolejny daną książkę.Mogę polecić serię z Zuzią.Fajna prosta zrozumiała seria książeczek o Zuzi np w przedszkolu, u fryzjera, u dentysty itd....
Martynka też bardzo polubiła jedną książkę zakupiłam ją kiedyś na wyprzedaży chyba za 2zł była dołączona kiedyś do gazety rodzice książką o psie cliffordzie kojarzycie? taki duży czerwony psiak.Wczoraj spytała czy kupię jej jakąś inną z clifordem.Przeszperałam allegro i znalazłam jedną aukcję na której dokupiłam resztę książeczek z serii o clifordzie oj jak przyjdą to inka się ucieszy.
Zakupiłam też ince kilka fajnych naszywek na ciuszki - w sumie głównie na spodnie.Lubię naszywki fajnie wzbogacają ubrania i na allegro naprawdę można znaleźć wiele fajnych motywów np.
Wiem czym chciałam się z wami jeszcze podzielić moje kupki smakowe krzyczą że chcą się z waszymi kupkami podzielić pewnym niesamowitym smakiem hehe.Niedawno wynalazłam przepis na przepyszny makaron już go wam podaję !
Canneloni z mięsem i pieczarkami
(nie mam zdjęcia niestety wiem że zdjęcia sprawiają że bardziej chce nam się coś upiec-ugotować ale kurcze nie mam )
Podpowiem tylko że ja zamiast tego makaronu canneloni dałam nie wiem jak sie to fachowo nazywa ale te małe rurki i wcześniej je ugotowałm bo nie daję surowego makaronu bo boję się że będzie za twardy więc wcześniej gotuję no i nie dałam cebuli ale to dlatego że mój luby ma po niej zgagę;)
Proporcje na 4-6 osób
1 op.cannelloni (250g), 50 dag mielonego mięsa - najlepiej mieszanego (wołowo-wieprzowego), 30 dag pieczarek, 1 mała cebulka, 2 ząbki czosnku, mały słoiczek koncentratu pomidorowego, 100 ml słodkiej śmietany, 2 puszki pomidorów w kawałkach, zioła prowansalskie, sól, pieprz, nieco oleju, dowolna ilość żółtego sera- ja dałam ze 20-25 dag.
Cebulę pokroić w kostkę, zeszklić na oleju, dodać pieczarki pokrojone w plasterki, dusić na dużym ogniu ze 2 min., dodać mielone mięso. Całość przesmażyć z 15 min. Dodać do smaku sól, pieprz, przeciśnięty przez praskę czosnek, łyżeczkę ziół prowansalskich, pół słoiczka koncentratu. Wszystko wymieszać, Poddusić jeszcze chwilę. Wyłączyć i przestudzić. Nadziać makaron.
Naczynie żaroodporne wysmarować masłem. Na dno wyłożyć zawartość 1 puszki pomidorów. Na to ułożyć połowę nadzianych rurek cannelloni.
Śmietanę wymieszać z drugą częścią koncentratu pomidorowego + 50 ml wody, dodać sól, łyżeczkę ziół prowansalskich. Połowę wylać na makaron. Nałożyć warstwę sera - albo starty albo w plastrach.
Ułożyć następną warstwę makaronu, polać resztą śmietany, oraz wyłożyć zawartość drugiej puszki pomidorów. Na wierzch wyłożyć ser. Kto lubi może posypać go ziołami prowansalskimi.
Zapiekać pod przykryciem 35 min. w temp. 180 st.C. Odkryć i zapiekać jeszcze kilka minut, żeby wierzch się zarumienił.
Życzę smacznego!
Kolejna notka będzie świąteczno sylwestrowa czyli zdjęciaaaa;)
My Olinkowi też codziennie czytamy i tez jest tak, ze potrafimy ciągle wałkować tę samą książeczkę do znudzenia :) u nas na topie Tomek, Maniek Złota rączka, Auta i Bob budowniczy zawsze po czytance obowiązkowo jeszcze bajka opowiadana przez męża "dawno, dawno temu"
OdpowiedzUsuńGratuluję własnego auta cieszę się, ze finansowo u was ok. i ze wszystko po waszej myśli. I życzę tego kolejnego maleństwa jak najszybciej. A Twoja Inka to duża dziewczynka, tak dawno jej nie widziałam, że różnica olbrzymia :*
buziaki :*
Ale sie u was dzieje :-) szkoła, autko itp ciesze sie bardzo ze układa sie wam i nie ma juz problemow z kasa.
OdpowiedzUsuńNaszywki fajne ze starych spodni mozna zrobic całkiem fajne inne spodenki , bluzke itp . Ale moj DOROSLY juz synek (3 lutego bedzie mial 9 lat) niestety jest juz za stary ;-)
U nas Ospa panuje i Dawidek takze załapal a do kompletu jeszcze oskrzela zaatakowalo :-/ Zdrowka wam zycze :-*
Kurde brawo :)tez jestem z Ciebie dumna hahha :D Supe, ze znalazlas cos co daje Ci satysfakcje ;) my tez czesto czytamy Dusi, a Cliforda znamy, bo MINI MINI ogladamy :D
OdpowiedzUsuńNo to się zaczerwieniłam hehe.Lubie to co robię ALE NIE JEST TAK DO KONCA JAK WYŻEJ RÓŻYCZKA NAPISAŁA że nie mamy już problemów z kasą.jak mi idzie dobrze to super jest ale czasem się zdarza że jest słabszy miesiąc a opłaty gonią to taka huśtawka.Jeden miesiąc jest taki że funduje sobie buty za 400zl a drugi taki że nie mam za bardzo na benzyne np bo musze inne rzecy zapłacić.Wkurza mnie taka niepewność;( brak stabilizacji.
OdpowiedzUsuń